Real Madryt ostatni bez porażki
Groźna Gran Canaria pokonana (70:75)
Emocje, nareszcie emocje! Bardzo wyrównane spotkanie, do końca trzymające w napięciu, mieli okazję obejrzeć kibice zgromadzeni dziś w Centro Insular de Deportes. Real Madryt okupił zwycięstwo nad Gran Canarią (70:75) wysiłkiem ogromnym, lecz jak najbardziej opłacalnym. Jako jedyny pozostaje drużyną niepokoną w Lidze Endesa.
Herbalife Gran Canaria zawstydziła swego gościa. Bardzo szybko wymieniała podania, momentalnie atakowała obręcz, popisując się przy tym niezłą skutecznością. Tempo rozgrywki było wręcz idealnie dopasowane do wymogów madryckiego zespołu, tylko że... to nie on je narzucił. Narzucili je Wyspiarze, z każdą minutą czujący się coraz pewniej. Siła madryckiej zespołowości została stłumiona, a jedyne, co utrzymywało drużynę w grze, to zagrania indywidualne.
Królewscy prezentowali się koszmarnie zwłaszcza w strefie podkoszowej, na obu końcach boiska. Przegrywali pojedynki o zbiórki, mieli poważne kłopoty z upilnowaniem wysokich graczy. Co gorsza, obwód nie funkcjonował dużo lepiej. Brakowało przede wszystkim przechwytów i zbiórek, a utrudniało to konstruowanie ataków. Najciekawsze jest jednak to, że tak grająca drużyna zdołała jeszcze przed przerwą wyrównać (33:33), a następnie zejść do szatni z dwoma punktami przewagi (37:39).
Goście pragnęli uniknąć nerwów w końcówce, toteż zaraz po wznowieniu gry zaczęli powiększać przewagę. Zatrzymali się już na kilku punktach, bowiem dwóch zawodników w żółtych koszulkach zgłosiło sprzeciw. Eulis Báez był wszędzie – dobrze bronił, zbierał piłki, trafiał z półdystansu i spod kosz – natomiast Albert Oliver bezbłędnie egzekwował rzuty osobiste i uzbierał aż dwadzieścia punktów. Obaj sprawiali, że Real Madryt przez co cały czas musiał oglądać się za siebie.
Była to bardzo trudna przeprawa, przeciwko znakomitej obronie. Gran Canaria zaprezentowała, zgodnie z własnym hasłem, że wszystko jest możliwe. Madryt bliski był pierwszego niepowodzenia w obecnym sezonie, lecz dzięki celności i zachowaniu spokoju osiągnął bardzo istotną wygraną.
70 – Herbalife Gran Canaria (22+15+16+17): Bellas (6), Beirén (4), Newley (7), Báez (13), Rey (6) – Oliver (20), O'Leary (8), Martín (6).
75 – Real Madryt (17+22+15+21): Llull (), Fernández (11), Darden (2), Mirotić (19), Bourousis (5) – Draper (-), Reyes (6), Rodríguez (13), Carroll (7), Slaughter (6).
Skrót spotkania | Statystyki | Tabela
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze