ĄFeliz cumpleańos, Diego!
32. urodziny bramkarza Królewskich
3 listopada 1981 w Paradeli, niewielkim miasteczku w Galicji, na świat przyszedł Diego López Rodríguez, który jako 19-latek zaznał smaku bycia częścią Realu Madryt. Bramkarz, który dziś jest pewnym punktem zespołu Carlo Ancelottiego, w latach 2000–2003 rozpoczął przygodę z Królewskimi od 41 meczów w trzeciej drużynie. Dla mierzącego 196 centymetrów wzrostu zawodnika wszystko układało się bez zarzutu – wkrótce zaczął występować w Castilli i wreszcie w 2005 roku został na stałe włączony do pierwszego zespołu. Tutaj napotkał jednak przeszkodę nie do przejścia – fantastyczny Iker Casillas był nie do ruszenia i mimo że Diego był ceniony przez Fabio Capello, w poszukiwaniu regularnej gry odszedł do Villarrealu. Z Żółtą Łodzią Podwodną sięgnął po piąte miejsce w Primera División i dobrze radził sobie w Pucharze UEFA, odpowiedniku Ligi Europy.
W 2012 roku odszedł do Sevilli, ale po nieco ponad sześciu miesiącach zgłosił się po niego klub, w którym został stworzony. Casillas doznał kontuzji, a José Mourinho potrzebował solidnego bramkarza, który daje gwarancję. Diego odpowiedział w sposób fenomenalny – dobrze spisywał się w Klasyku z Barceloną, a niemal miesiąc po transferze, na Old Trafford, pokazał, że jest bramkarzem wyjątkowym i wybronił Królewskim awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Swoją postawą na boisku i poza nim kupił sobie wielu kibiców Realu Madryt, którzy dziś nie wyobrażają sobie drużyny bez Diego Lópeza. Zmiana trenera niewiele zmieniła – Diego López wciąż jest pierwszym bramkarzem Realu Madryt.
Szczęśliwy piłkarz, szczęśliwa głowa rodziny, szczęśliwy bramkarz Realu Madryt. Numer jeden. Życzę sobie, żeby obrońcy Realu Madryt mylili się jak najrzadziej, ale Diego, życzę jak najwięcej takich interwencji jak meczu z Manchesterem United, jak najwięcej wsparcia ze strony madridistas. Wszystkiego najlepszego, cracku.
ĄFeliz cumpleańos, Diego!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze