Słabe zawody Álvareza Izquierdo
Kataloński arbiter popełnił wczoraj kilka błędów
Álvarez Izquierdo nie zaliczy wczorajszego meczu do udanych. Arbiter powinien był odesłać do szatni przed ostatnim gwizdkiem dwóch piłkarzy, Cristiano i Bermejo. Mimo wszystko nie wypaczył wyniku meczu, a w najtrudniejszej do oceny sytuacji przy golach asystenci słusznie nie podnosili chorągiewki.
Rafa Guerrero z Marki skupia się przede wszystkim na sytuacji z 54. minuty. Sędzia z Barcelony powinien był pokazać drugą żółtą kartkę Cristiano, który zaatakował Hugo Mallo. Na początku meczu za podobny faul Portugalczyk został ukarany pierwszym kartonikiem. Z drugiej strony, bezpośrednią czerwoną kartkę mógł ujrzeć Bermejo, który łokciem zaatakował Varane'a. Napastnik Celty ujrzał jednak tylko żółtą kartkę.
W 59. minucie w polu karnym przewrócił się Callejón, ale Izquierdo nakazał piłkarzom grać dalej. Przy bramkach sytuacje są dość klarowne – ani Bermejo, ani Cristiano nie byli na spalonym przy pierwszych bramkach dla swoich drużyn. Królewscy prostestowali co prawda tuż po bramce dla gospodarzy, ale zamykający akcję Bermejo nie był wysunięty za linię obrony. Jeśli chodzi o bramkę Ronaldo, tu nie ma żadnych wątpliwości. Guerrero chwali pracę asystentów, którzy podejmowali prawidłowe decyzje między innymi przy spalonych Callejóna i Cristiano. Jeśli chodzi o sytuację z Pepe w 76. minucie, głos zabiera AS, który kopnięcie rywala przez stopera Królewskich ocenia jako niezamierzone.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze