Cristiano, Cristiano, Cristiano…
3:0 po hat-tricku Portugalczyka
Real Madryt wygrał 3:0 z meksykańskim Chivas de Guadalajara po hat-tricku Cristiano Ronaldo. Było to drugie zwycięstwo odniesione przez podopiecznych Mourinho w czasie letniego presezonu i drugie różnicą trzech goli.
Pierwsza połowa nie przyniosła wielu emocji. Choć walki obu zespołom odmówić było nie można. Królewscy zdołali oddać zaledwie kilka efektownych, lecz niegroźnych strzałów na bramkę rywala. Mimo wszystko warto podkreślić dobrą postawę bramkarza miejscowych, Luisa Michela. Po raz kolejny z dobrej strony pokazali się nowi piłkarze - Coentrão i Varane. Pierwszy był bardzo aktywny w akcjach ofensywnych, a drugi bardzo dobrze współpracował w tyłach z Carvalho. Do przerwy, jak można się domyślić, gole nie padły.
Po przerwie Mourinho przeprowadził pięć zmian, z czego aż cztery w defensywie. Arbeloę na prawej stronie zmienił Nacho, na pozycji stoperów zameldowali się Pepe i Albiol, a do bramki wszedł Casillas. Już minutę po wznowieniu gry na listę strzelców mógł wpisać się Benzema, ale piłka po jego strzale z narożnika pola karnego minimalnie minęła bramkę. Chwilę później doskonałym podaniem na czystą pozycję Callejóna obsłużył Nacho, ale ten w biegu zgubił futbolówkę. Gospodarze starali się odpowiedzieć, ale na staraniach się kończyło.
Z minuty na minutę okazji było coraz więcej. Sytuacji sam na sam w 64. minucie nie wykorzystał Benzema, a w następnej akcji przewracany w szesnastce był Pepe. Zdaniem sędziego faulu nie było… Madrycki wysiłek nie poszedł jednak na marne. Na skrzydle w 72. minucie znalazł się Benzema, mocno wbił piłkę w pole karne rywali, gdzie czekał już Cristiano. 1:0. Dwie minuty później Portugalczyk trafił jeszcze w poprzeczkę, a w 76. minucie pewnie wykorzystał jedenastkę, którą arbiter podyktował po faulu na Pepe. To jednak nie koniec. Akcję prawą stroną w 81. minucie przeprowadził Özil, dograł na piętnasty metr do Cristiano, a ten precyzyjnym strzałem przy słupku skompletował hat-tricka. 3:0. Najskuteczniejszy król strzelców w historii La Liga znowu nokautuje.
Do końca spotkania gole już nie padły. Zbyt pewni siebie w pierwszej połowie Królewscy potrafili obudzić się w drugiej odsłonie i zadać decydujące ciosy. Karę w pojedynkę wymierzył Cristiano, który udowadnia, że formy z poprzedniego sezonu nie stracił. Ponadto kolejne dobre spotkanie rozegrali nowi zawodnicy. Jedynym zmartwieniem Mourinho wydają się więc na ten moment coraz liczniejsze kontuzje. Dziś do Şahina, Khediry i Sergio Ramosa dołączył bowiem Xabi Alonso…
Chivas de Guadalajara: Luis Michel; De Luna, Reynoso (Magallón, 55'), Araujo, Esparza, Fabián, Arellano (Sanchez, 79'), Medina (Gallardo, 68'), Ponce (Ledesma, 75'), Báez (Nava, 86'), Mejía
Real Madryt: Adán (Casillas, 46'); Arbeloa (Nacho, 46'), Varane (Albiol, 46'), Carvalho (Pepe, 46'), Marcelo; Coentrão, Granero; Özil (Jesé, 83'), Kaká (Callejón, 46'), Cristiano Ronaldo; Benzema (Joselu, 79')
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze