Advertisement
Menu
/ Marca

Polecą głowy?

Zarząd jest oburzony pomyłką dyrekcji sportowej

Dyrektorzy Realu Madryt nie chcieli uwierzyć we wczorajsze rewelacje dziennika Marca. Wielu z nich, zaskoczonych i przestraszonych konsekwencjami, jakie może przynieść wiadomość dziennika, mówiło: "To nie może być prawda. Jeśli to co pisze Marca to prawda, to jest już po nich. Jak możemy się tak ośmieszać". Ich wypowiedzi dotyczyły ludzi, którzy pracują w dyrekcji sportowej.

Ramón Calderón, który obecnie przebywa na wakacjach na Dominikanie, był zszokowany. Prezes zobaczył okładkę gazety w Internecie, przeczytał artykuł i natychmiast zadzwonił do klubu prosząc o potwierdzenie prawdziwości tych informacji. Następnie zażądał wyjaśnień i kazał wszystkim członkom dyrekcji sportowej (Mijatović, Portugal, Bucero) znaleźć rozwiązanie tego problemu.

Wczoraj do biur przyszło bardzo mało osób. Prawie nikt. Korytarze były opustoszałe. Nawet José Ángel Sánchez, główny dyrektor wykonawczy, który bierze udział w podejmowaniu prawie wszystkich decyzji, nie chciał uwierzyć, że można było popełnić tak wielki błąd.

Ludzie z sekcji sportowej szukali porady u członków służb prawnych, którzy uważnie przeczytali artykuł 17.18. Prawnicy dążąc do znalezienia jakichś dwuznaczności w przepisach czytali je w trzech różnych językach (angielskim, francuskim i niemieckim). Po rozpatrzeniu dokumentów stwierdzono, że przepis umożliwia zarejestrowanie więcej niż jednego gracza w Champions League. Jednak w klubie są osoby, które twierdzą, że lepiej będzie nie wnosić zapytania do UEFA. - Artykuł jest jasny. Mówi, co mówi i lepiej będzie nie ciągnąć tej śmiesznej sytuacji. Trzeba będzie to zaakceptować.

Oczywiście inni mówili, że jest wyjście z tej sytuacji. - Nie może tak być. Ani Diarra, ani Huntelaar nie naruszają regulaminu rozgrywek, ponieważ teraz będą grali w Champions League, a przedtem grali w Pucharze UEFA. Co więcej, Diarra grał w poprzedniej fazie Pucharu UEFA. Musi istnieć inna interpretacja.

Zarówno prezes, jak i cała dyrekcja, nie znali dokładnego regulaminu UEFA, a artykuł 17.18 zabrania gry jednemu z dwóch nowych piłkarzy (Huntelaar lub Diarra). To pierwszy raz, kiedy w ogóle mówi się głośno o tym przepisie. Calderón, który jest zagubiony jak jego pracownicy, podejmie decyzje co do odpowiedzialności za ten błąd dopiero po powrocie z wakacji.

fot. Pedję Mijatovicia i jego asystenta, Carlosa Bucero, czekają ciężkie dni.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!