Rubi: Remis byłby dla nas pozytywnym wynikiem
Trener Almeríi, Rubi, stawił się na konferencji prasowej przed meczem z Realem Madryt w ramach 1. kolejki La Ligi. Poniżej przedstawiamy zapis najważniejszych wypowiedzi katalońskiego szkoleniowca.
Fot. własne
Czy remis uznałby pan za dobry wynik?
Real Madryt to jedna z tych drużyn, które na przestrzeni roku przegrywają bardzo mało meczów. Jednak ta porażka lub ten remis też w końcu nadchodzą. To jasne, że remis byłby dla nas pozytywnym wynikiem. Jednak nasz początkowy plan nie będzie polegał na tym, aby walczyć tylko o to. Z tyłu głowy mamy to, że raz na około dwanaście czy czternaście meczów mogą się potknąć.
Gra z Realem Madryt już w pierwszej kolejce jest jak wizyta u dentysty – szybko odhaczyć i skupić się na kolejnym meczu?
Te drużyny zawsze są bardzo dobre, ale ogólnie ich przygotowania polegają na tym, aby w jak najwyższej formie podchodzić do końcówki sezonu, gdyż to właśnie wtedy rozgrywają finały. Możliwe, że wówczas byłoby jeszcze trudniej, ale nie chcę przez to powiedzieć, że teraz nie będzie trudno. Od dawna marzyliśmy o tym, aby móc rozgrywać takie mecze, dlatego nie traktujemy tego jak wizyty u dentysty. Może to nie jest dobre podejście, ale wiemy, że kibice nie będą mieć nam za złe, jeśli nie wygramy, dlatego podchodzimy do tego na spokojnie. To bardzo, bardzo duża szansa dla tych wszystkich zawodników, którzy jeszcze w poprzednim sezonie grali w Segunda División. Nie miejcie jednak wątpliwości co do tego, że możemy sprostać temu wyzwaniu.
Gdyby miał pan wybrać tylko jedno zwycięstwo, to wolałby pan wygrać z Realem Madryt, czy z Elche?
Ja patrzę na krótką metę. Elche to również świetna drużyna, ale ona jest bliżej naszej ligi niż Real Madryt. Jednak podtrzymuję mój stały przekaz – patrzę na krótką metę. Dlatego wybrałbym zwycięstwo w tę niedzielę, ponieważ będzie to dla nas historyczny dzień. Nawet w przypadku porażki w kolejnym meczu.
Jak pan odbiera słowa Turkiego, który praktycznie spisuje was na straty?
Właściciel klubu jest osobą, którą kochamy najbardziej, ale ja myślę, że on to powiedział żartobliwie i aby zdjąć z nas presję. W szatni odbieramy to właśnie w taki sposób. Teraz pozostaje nam udowodnić na boisku, czy to faktycznie był żart, czy też nie. Nie chcemy przegrać, ani przegrywać już od pierwszej minuty.
Czy Real Madryt może odczuć środowy mecz w Superpucharze Europy?
Nie bardzo, ponieważ to drużyna, która jest przyzwyczajona do tego, że gra ze środy na niedzielę. Poza tym to właśnie przerwa ze środy na niedzielę, a nie ze środy na sobotę, a do tego wcześniej mieli cały tydzień wolny. Wystawią najlepszą jedenastkę. Jeśli Toni Kroos zdobędzie bramkę po strzale z 40 metrów w samo okienko, to fenomenalnie. Ale niech te bramki nie padają po naszych błędach, po niedokładnych wybiciach. Potrzebujemy też maksymalnej skuteczności i wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję. Widzieliście, że w środę niemiecka drużyna zmarnowała swoją pierwszą okazję…
Za dużo się mówi o wielkości waszego rywala?
Fundamentalne jest to, z jaką mentalnością podejdziesz do tego spotkania. Staram się sprawić, aby zawodnicy zrozumieli, że ofiary są na cmentarzach. Jeśli na boisko wyjdziemy z poczuciem, że to my jesteśmy tutaj ofiarami, to kiepsko dla nas. Mamy pełny szacunek do rywala, ale musimy zrobić swoje. W szatni nie patrzymy na wielkość rywala, ale na to, że przed nami historyczna szansa. Ciężko pracowaliśmy, aby móc rozgrywać takie mecze i postaramy się wygrać. Klucz? Z takim rywalem nie wygrasz, jeśli nie rozegrasz meczu prawie perfekcyjnego – zarówno pod względem defensywnym, jak i ofensywnym. Nie wystarczy to, aby spisać się dobrze tylko w jednym aspekcie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze