Lyon wycenił Diarrę

Olympique Lyon pomimo tego, że wielokrotnie informował, że Diarra nie jest na sprzedaż, oficjalnie wycenił piłkarza z Mali. Suma odstępnego wynosi dokładnie tyle samo ile przed rokiem Chelsea zapłaciła za innego piłkarza francuskiego klubu – Mickaela Essiena, czyli 38 milionów euro.

Jean Michel Aulas, prezydent Lyonu, przerwał milczenie w sprawie transferu Malijczyka do Realu i wysłał włodarzom madryckiego klubu czytelny sygnał. – Cena Diarry nie jest niższa niż Mickaela Essiena. Aktualnie nie wpłynęła żadna oficjalna oferta Realu Madryt za Diarrę. Żeby coś sprzedać, ktoś musi chcieć to kupić – powiedział Aulas.

Z kolei jak podaje „As" Real Madryt ze swojej strony w najbliższych dniach zamierza przystąpić do ofensywy. W nadchodzącym tygodniu dyrektor sportowy Królewskich, Peđa Mijatović, planuje spotkać się z włodarzami Lyonu w celu dopięcia transferu Malijczyka. Real porozumiał się już z agentem piłkarza, Frederickiem Guerrą.

Ramon Calderon zdaje sobie sprawę, że dla Fabio Capello Diarra jest priorytetem, dlatego chce jak najszybciej sprowadzić piłkarza na Bernabeu. W Madrycie jednak uważa się, że cała operacja zamknie się w kwocie wynoszącej około 30 milionów euro, aczkolwiek najpierw mówiono nawet o 25 milionach.

Sam piłkarz jest na zgrupowaniu ze swoją reprezentacją we Francji, gdzie w środę rozegra spotkanie towarzyskie z drużyną Tunezji. Malijczyk liczy godziny do finalizacji jego transferu. Niecierpliwi się, ale jest świadom tego, że od pozostania piłkarzem Królewskich dzieli go już niewiele.