Real i PSG stoczą bój o Camavingę
Za rok Eduardo Camavinga może być najbardziej rozchwytywanym młodym piłkarzem na rynku transferowym. Młodego Francuza chciałby niemal każdy klub ze Starego Kontynentu, ale głównymi faworytami do jego zatrudnienia są Real Madryt i PSG.
Fot. Getty Images
Wyczekiwany debiut Eduardo Camavingi w reprezentacji Francji nie tylko potwierdził, że jest jednym z najbardziej obiecujących pomocników na planecie, ale też jeszcze bardziej napędził batalię między wielkimi klubami, które biją się o dzieciaka z Rennes. W meczu z Chorwacją Deschamps wpuścił go na ostatnie pół godziny gry i wszyscy mogli szybko dostrzec talent młodego zawodnika. Musiało minąć ponad sto lat, żeby nieletni ponownie zagrał w seniorskiej kadrze Les Bleus. Julien Verbrugghe zrobił to mając 16 lat i 10 miesięcy w 1906 roku, Maurice Gastiger miał 17 lat i 4 miesiące w 1914 roku, a Camavinga pojawił się na murawie w wieku 17 lat, 9 miesięcy i 29 dni.
Walka o przekonanie Camavingi już trwa. Real Madryt od dłuższego czasu kusi Francuza za sprawą Juniego Calafata, który odpowiada za transfery do klubu, ale w ostatnim czasie do akcji wkroczyło też Paris Saint-Germain. W ubiegłym tygodniu publicznie wychwalał go już Leonardo, a dwa dni temu zrobił to też Thomas Tuchel. „Nie powiedziałbym nie Camavindze. Jest jednym z najlepszych graczy w Ligue 1 i czeka go wielka przyszłość, ale gra w Rennes, które w tym roku wystąpi w Lidze Mistrzów, a to nie jest Monopoly”, stwierdził trener paryżan.
PSG i Real Madryt uzgodniły, że tego lata nie będą bić się o tych samych zawodników, a na dodatek kryzys spowodowany pandemią koronawirusa uniemożliwia transfery za około 70 milionów euro. Teraz czas popracować w cieniu, aby spróbować utorować drogę na przyszły rok, ponieważ gracz również potwierdził przed startem nowego sezonu, że zostaje jeszcze w Rennes.
Każdy klub będzie próbował swoich sztuczek. Królewscy bez wątpienia wykorzystają Zidane'a, który chętnie postawiłby na pomocnika, tym bardziej że przez rok nabierze jeszcze więcej doświadczenia. Do tego należy dołożyć pracę wykonywaną przez Calafata, który dobrze poznał już samego piłkarza i jego otoczenie. Od dłuższego czasu trwają już rozmowy, a Camavinga jest gotów zaczekać przez rok na Los Blancos. Gdyby nie kryzys, Real bez wątpienia byłby faworytem do pozyskania go już tego lata.
Paryżanie na pewno się jednak nie poddadzą. Wydawało się, że PSG skupi się na transferze Aouara z Lyonu, ale zamierza powalczyć o Camavingę. Los Merengues nadal mają więcej atutów po swojej stronie, ale klub ze stolicy Francji jest zdeterminowany, aby przekonać pomocnika do gry na Parc des Princes, co potwierdzają tylko ostatnie wypowiedzi Tuchela i Leonardo.
17-latek nie będzie pierwszym i ostatnim piłkarzem, o którego rywalizować będą oba kluby. W Madrycie nikt nie zapomniał, co wydarzyło się w sprawie Mbappé, którego Les Parisiens zdołali przekonać w ostatniej chwili. Królewscy byli już dogadani z Kylianem i oferowali za niego 180 milionów euro, ale sam atakujący przyznał, że jest jeszcze zbyt wcześnie na przeprowadzkę do Hiszpanii i poprosił o negocjacje z PSG. Koniec jest wszystkim dobrze znany.
Teraz sztuczki paryżan będą takie same. PSG zanotowało skok sportowy, dochodząc do finału Ligi Mistrzów, co bez wątpienia będzie też kolejnym argumentem, by przeciągnąć linę na swoją stronę. Les Parisiens będą jednak grali przede wszystkim tymi samymi kartami, co w przypadku Mbappé. Powiedzą Camavindze, że może zdobywać tytuły w Paryżu i nie podejmować zbędnego ryzyka, jakie jest związane z przeprowadzką do Madrytu. Niektóre media spekulowały nawet, że podczas ostatniego zgrupowania to właśnie Kylian próbował przekonać Camavingę i Lucasa Hernándeza, żeby przenieśli się do miasta świateł, ale należy traktować to z przymrużeniem oka. W każdym razie będzie to uczciwa bitwa. Relacje między PSG i Realem Madryt są więcej niż dobre, a francuski klub wie, że aby spełnić marzenie Mbappé, które dobrze znają katarscy liderzy, należy zawrzeć przyjazne porozumienie.
Dla Leonarda ten transfer będzie również sprawdzianem, aby ocenić jego prawdziwe umiejętności jako dyrektora sportowego. Do tej pory ustawił się na wielu polach bitew, ale prawie żadnej nie wygrał. Przed nim wiele pracy, ponieważ musi pozbyć się graczy i podpisać nowe kontrakty, aby zrekompensować odejścia Meuniera lub Thiago Silvy, a także szukać pomocnika, który nie zmusza Tuchela do ustawiania Marquinhosa na tej pozycji. Do tej pory dopiął transfer Sergio Rico i przeniesienie Areoli do Fulham, ale największe wyzwanie ma czekać go dopiero za rok.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze