Advertisement
Menu
/ marca.com

Osiem lat od Ligi Rekordów

2 maja 2012 roku Real Madryt wygrał na San Mamés z Athletikiem Bilbao i zdobył swoje 32. mistrzostwo Hiszpanii. Ten tytuł zapisał się w historii hiszpańskiego futbolu jako Liga Rekordów. Dzisiaj mija dokładnie osiem lat od tego wyczynu.

Foto: Osiem lat od Ligi Rekordów
Fot. Getty Images

Ostatnie lata Realu Madryt nie są usłane wieloma mistrzostwami Hiszpanii. Wystarczy wspomnieć, że w XXI wieku Królewscy zdołali zdobyć zaledwie pięć mistrzostw krajowych – dokładnie tyle samo razy wygrywali w tym okresie Ligę Mistrzów. Jeśli jednak jakiś tytuł wybija się na tle pozostałych, to jest nim bez wątpienia 32. mistrzostwo Hiszpanii zdobyte w sezonie 2011/12 pod wodzą José Mourinho. Real Madryt zanotował wówczas Ligę Rekordów – 100 zdobytych punktów i 121 strzelonych goli. Dzisiaj mija dokładnie osiem lat od oficjalnego zdobycia tego tytułu i MARCA właśnie w ośmiu punktach przypomina tamtą drużynę.

1. Przede wszystkim zespół
Lato 2011 roku nie było szczególnie burzliwe w biurach na Santiago Bernabéu. Najdroższym transferem był Fábio Coentrão, za którego zapłacono 30 milionów euro. Ponadto sprowadzono również młodziutkiego i tak naprawdę dopiero rozpoczynającego swoją karierę Raphaëla Varane'a i Nuriego Şahina, który okazał się totalnym rozczarowaniem. Z drugiej strony klub opuścili Sergio Canales, Pedro León, Ezequiel Garay czy Fernando Gago. Fundamenty drużyny były stabilne i nie do ruszenia po poprzednim sezonie, w którym wygrano Puchar Króla po finale z Barceloną.

2. Wielki rywal
Barcelona była tym największym i najbardziej wymagającym rywalem na wszystkich możliwych frontach. Od konferencji prasowych z José Mourinho i Pepem Guardiolą, przez klubowe biura z Florentino Pérezem i Sandro Rosellem, po samą murawę, na której rywalizowali Álvaro Arbeloa, Xabi Alonso, Cristiano Ronaldo, Gerard Piqué, Xavi czy Leo Messi. Pierwszą rundę wygrali Katalończycy, którzy zdobyli Superpuchar Hiszpanii. Real Madryt jednak się nie poddał.

3. Niemrawy początek i reakcja
Po porażce w Superpucharze Hiszpanii Real Madryt z wątpliwościami rozpoczął również ligowe rozgrywki. Królewscy pogubili punkty w trzeciej (porażka z Levante) i czwartej kolejce (remis z Racingiem) spadając tym samym na siódmą pozycję w tabeli. Na Bernabéu ponownie pojawiły się obawy związane z ostatnimi sezonami, w których Barcelona zdobyła trzy mistrzostwa Hiszpanii z rzędu. Jednak ekipa Mourinho bardzo szybko na to wszystko zareagowała. Po passie dziesięciu zwycięstw z rzędu Real Madryt wskoczył na pozycję lidera i już jej nie opuścił do końca sezonu.

4. Klasyczne wątpliwości
Gdy wydawało się, że Real Madryt wskakuje już na najwyższy poziom, na drodze ponownie stanęła Barcelona. Ligowy triumf Katalończyków na Bernabéu 3:1 znów wzbudził w szatni wątpliwości. Tym razem jednak drużyna zareagowała wręcz w ekspresowym tempie – już w kolejnym wyjazdowym meczu z Sevillą rozbiła gospodarzy aż 6:2. W następnym spotkaniu z Granadą kolejna goleada 5:1 i na deser wymęczone zwycięstwo z Mallorcą. Tym samym na półmetku rozgrywek Królewscy zajmowali pierwsze miejsce z przewagą trzech punktów nad Barceloną.

5. Zastój w najgorszym momencie
Drużyna dalej robiła swoje utrzymując bezpieczną przewagę nad Barceloną. W pewnym momencie jednak przyszły dwa nieoczekiwane potknięcia z rzędu – remisy z Málagą i Villarrealem. Nie pozbawiły one Królewskich pozycji lidera, ale obudziły nadzieje wśród Katalończyków. Trzy tygodnie później Real Madryt notuje kolejne potknięcie remisując u siebie z Valencią. Rośnie presja i niepewność przed zbliżającym się Klasykiem na Camp Nou.

6. Uderzenie pięścią w stół
21 kwietnia 2012 roku Camp Nou jest gotowe na to, aby wspomóc swoją drużynę w batalii z liderem z Madrytu. Ewentualne zwycięstwo Barçy na nowo otworzyłoby walkę o mistrzostwo kraju. Real Madryt wychodzi jednak na murawę skoncentrowany i pewny siebie. Sami Khedira uderza jako pierwszy i wyprowadza Królewskich na prowadzenie. Reakcja Barcelony przychodzi w drugiej połowie w postaci wyrównującej bramki Alexisa. Jednak odpowiedź Królewskich jest wręcz mistrzowska – genialne podanie Mesuta Özila i trafienie Cristiano Ronaldo, po którym ucisza całe Camp Nou. Real Madryt wyjeżdża ze stolicy Katalonii z siedmiopunktową przewagą.

7. Kropka nad i
Do końca sezonu zostały już wówczas cztery kolejki, w ciągu których Real Madryt musiał zdobyć tylko sześć punktów. Najpierw wygrał u siebie z Sevillą, a następnie przypieczętował mistrzostwo na zawsze wrogim San Mamés. Po zaledwie 20 minutach Królewscy prowadzili już 2:0 po bramkach Gonzalo Higuaína i Mesuta Özila. W drugiej połowie swoje trafienie dorzucił Cristiano Ronaldo i podopieczni Mourinho mogli świętować swój 32. tytuł mistrzowski.

8. Niespełnione marzenie La Décimy
Jedną z najważniejszych cech tamtego zespołu była niesamowita siła mentalna. Królewscy zdobyli mistrzostwo Hiszpanii 2 maja, czyli zaledwie tydzień po odpadnięciu z Ligi Mistrzów w najbardziej bolesny sposób. U bram finału w rewanżowym półfinałowym starciu z Bayernem Monachium Real Madryt poległ przed własną publicznością po serii rzutów karnych. Przestrzelali wówczas najwięksi specjaliści, jeśli chodzi o strzały z jedenastego metra – Cristiano Ronaldo, Kaká i Sergio Ramos. Na La Décimę trzeba będzie jeszcze poczekać dwa lata.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!