Arbeloa: Nikt nie ma prawa krytykować Zidane'a
Wywiad z byłym zawodnikiem
Álvaro Arbeloa, były obrońca Realu Madryt, a obecnie zawodnik West Hamu udzielił wywiadu L’Équipe. Mówił w nim o Zidanie i jego sukcesie w charakterze trenera Królewskich. Zdradził sposoby Francuza na zarządzanie piłkarzami i jego podejście do treningów i trudnych meczów.
– Zdecydowanie byłem zaskoczony sukcesem Zidane’a. Jak wszyscy. To, co zrobił na ławce Realu, to szaleństwo. Byłbym równie zaskoczony, gdyby tego samego dokonał dużo bardziej doświadczony trener. Zidane przyszedł i wszystko nagle zaczęło się układać. Dobrze wiadomo, że nie każdy wielki piłkarz zostaje świetnym trenerem. Uważam, że nikt nie ma prawa wytykać Zidane’owi żadnych błędów w jego pracy w Realu.
– Nie ma nic trudniejszego niż prowadzenie Realu Madryt. Presja, którą trzeba przyjąć, jest ponad normę. Jeśli twoja drużyna wygrywa 4:0, jest dobrze, ale jeśli wygra 4:1, będą ci mówić, że to nie jest normalne. Presja jest brutalna.
– To, jak Zidane radzi sobie z presją, to jedna z rzeczy, które mnie w nim fascynują. Na początku przegraliśmy z Atlético w lidze, potem z Wolfsburgiem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a on był spokojny i w żadnej chwili nie stracił głowy. Później uspokajał nas i podnosił na duchu. Przekazał nam swoją pewność w momencie, w którym potrzebowaliśmy jej najbardziej. Potrafi też podnieść głos, tak jak zrobił to przy meczu z Las Palmas, który wygraliśmy, choć graliśmy źle. Według mnie potrafił połączyć swoje doświadczenie piłkarskie z charakterem. Znalazł idealny złoty środek.
– Wydaje mi się, że Zidane jest inny niż wszyscy trenerzy, których znam. Pierwszy raz w życiu trenował mnie ktoś, kogo widziałem, jak gra, i kto był moim idolem. Myślę, że to mu pomogło na początku, bo piłkarze mówili sobie: „Łał, to mówi Zidane”. Spijaliśmy słowa z jego ust, ale jak to zwykle jest z piłkarzami, taki stan nie trwał długo, a Zidane musiał udowodnić, co potrafi. Zizou zaskoczył mnie, bo stara się wszystko kontrolować, wszystko przewidzieć przed meczem i zadbać, żeby zawodnicy na murawie nigdy nie czuli się zagubieni.
– Jego treningi są wymagające, ale interesujące i różnorodne. Jeżeli zarządzi serię sprintów czy biegów na wytrzymałość, które mogą być nużące, każe zakończyć ćwiczenie strzałem czy centrą. Piłki zawsze są częścią treningu, żeby najpierw była marchewka, a później kij.
– Zidane to chodząca skromność. W poprzednim sezonie grałem bardzo mało, ale i tak liczył się ze mną. Wiele razy zostawiał mnie poza kadrą i zawsze przychodził się wytłumaczyć. Mówiłem mu: „Trenerze, nie musisz mi się tłumaczyć. Musisz dokonywać wyborów”. I mogę zapewnić, że na następnym treningu starałem się jeszcze bardziej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze