Advertisement
Menu
/ as.com

Roczny rollercoaster

17 marca 2023 roku Luis de la Fuente ogłosił swoją pierwszą listę powołanych jako selekcjoner pierwszej reprezentacji. Wśród wybrańców znalazł się wówczas Dani Ceballos, który dla Luisa Enrique przestał się liczyć po porażce w Kijowie 13 października 2020 roku. Pomocnik przeżywał dobre chwile. Choć nie miał pewnego miejsca w składzie Realu, to jednak na boisku pojawiał się regularnie i spisywał więcej niż zadowalająco.

Foto: Roczny rollercoaster
Dani Ceballos podczas jednej z niewielu chwil radości (fot. Getty Images)

Ceballos był kluczową postacią remontady w Pucharze Króla z Villarrealem, gdzie drużyna w pewnym momencie przegrywała 0:2. Przyszłość Daniego pozostawała wtedy niejasna. Hiszpanowi upływał ostatni rok kontraktu i sporo wskazywało na to, że może on opuścić stolicę Hiszpanii. Wspomniana potyczka z Żółtą Łodzią Podwodną stanowiła mimo to punkt zwrotny. Później pomocnik wystąpił we wszystkich ligowych starciach z wyjątkiem tych z Giorną i Villarrealem (co ciekawe, oba zakończyły się porażką). 23 czerwca Królewscy wydali oficjalny komunikat, w którym ogłoszono przedłużenie umowy Daniego do 2027 roku. 

Dziś, po upływie roku, próżno szukać Ceballosa wśród powołanych do kadry narodowej. Po przegranej w Glasgow De la Fuente stracił wiarę w Andaluzyjczyka. W klubie natomiast po podpisaniu nowej umowy rzeczywistość okazała się zgoła odmienna od założonej wizji. W Pampelunie Dani nie wystąpił co prawda z powodu kontuzji, co jednak nie zmienia faktu, że w siedmiu poprzednich potyczkach po ostatnim występie od początku z Las Palmas jego dorobek ograniczył się łącznie do pięciu minut spędzonych na boisku – po dwie z Atlético i Celtą oraz jedna z Sevillą. W dwumeczu z Lipskiem Ancelotti nawet nie spojrzał w jego stronę. 

Kłopoty zaczęły się pojawiać praktycznie od początku sezonu. Kontuzja wykluczyła go z przedsezonowego wyjazdu do USA, więc już na wstępie było jasne, że Ceballos ma znacznie gorszą pozycję startową od pozostałych. Gdy już wchodził na boisko, miewał dobre momenty, jak asysta przy trafieniu Gülera z Celtą. Koniec końców trener nie był jednak skłonny do kombinacji, które umożliwiłyby 27-latkowi częstszą grę. 

Obecnie Ceballos jest piłkarzem nawet nie drugiego, a trzeciego szeregu. Tylko Güler, który praktycznie do końca zeszłego roku pozostawał kontuzjowany, ma mniej minut na koncie (503 do 98). Jakkolwiek patrzeć, obaj piłkarze budzą skrajnie różne odczucia w perspektywie najbliższej przyszłości. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!