Madryt ponownie czerwono-biały

Real Madryt przegrał z Atético Madryt 0:1 i strata do prowadzącej dwójki wzrosła już do pięciu punktów. To pierwsza porażka Królewskich w tym sezonie. Pierwsza w Lidze od niemal dwóch lat na własnym stadionie. Jednak od wyniku zdecydowanie gorsza jest gra. Podopieczni Carlo Ancelottiego prezentowali się gorzej od ekipy Rojiblancos. Po raz drugi z rzędu Atlético pokonuje Real Madryt, po raz drugi na Santiago Bernabéu… Włoski trener po meczu z Elche mówił, że z taką grą Blancos nie wygrają derbów. I miał rację.

Spotkanie zaczęło się znakomicie dla gości, którzy już w 11. minucie wyszli na prowadzenie. Jednak jeśli ktoś się spodziewał szturmu na bramkę przeciwników w wykonaniu Królewskich, ten się mocno rozczarował. Piłkarze Ancelottiego nie mieli pomysłu na skuteczny atak, a walecznością ustępowali każdemu z zawodników Atlético. Warto tylko wyróżnić dobry występ Coentrão i Lópeza. Sporo chęci na grę pokazał Morata, lecz pozostali zdecydowanie nie dawali z siebie wszystkiego.

Wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy. Atlético stworzyło sobie znacznie więcej sytuacji na drugiego gola, niż Królewscy na bramkę wyrównującą. Rozczarowali przede wszystkim ofensywni zawodnicy, a zmiany Ancelottiego nie zmieniły obrazu gry. Właściwie, patrząc na dyspozycję obu zespołów, trudno się dziwić, że Simeone po raz drugi wraca z tarczą z Santiago Bernabéu. Jeśli poprawa nie przyjdzie natychmiast, Liga szybko się oddali od Blancos.

Real Madryt – Atlético Madryt 0:1
0:1 Diego Costa 11’ (asysta: Koke Resurrección)

Real Madryt: Diego López, Álvaro Arbeloa, Sergio Ramos, Pepe, Fábio Coentrão, Asier Illarramendi (Luka Modrić 46’), Sami Khedira, Isco (Álvaro Morata 73’), Ángel Di María (Gareth Bale 46’), Cristiano Ronaldo, Karim Benzema.

Atlético Madryt: Thibaut Courtois, Juanfran Torres, João Miranda, Diego Godín, Filipe Luís, Tiago Mendes, Gabi Fernández, Koke Resurrección, Arda Turan (Cristian Rodríguez 89’), Diego Costa (Léo Baptistão 86’), David Villa (Raúl García 87’).