Drużyna nie uda się na Cibeles, jeśli sięgnie dziś po tytuł

Zawodnicy Realu Madryt nie pojadą na Cibeles, niezależnie od tego, co wydarzy się dzisiaj, kiedy mogą już oficjalnie zostać nowymi mistrzami Hiszpanii, co podczas przedmeczowej konferencji prasowej potwierdził poniekąd Carlo Ancelotti. Pomimo gry u siebie przeciwko Cádizowi, klub apeluje o spokój i koncentruje się na rewanżowym półfinale Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium.

W każdym razie Carlo Ancelotti i jego ludzie muszą mieć oku na to, co będzie działo się na Estadi Montilivi, aby zapewnić sobie tytuł. Pierwszym krokiem jest zwycięstwo w meczu z Cádizem, a następnie nadzieja, że mecz Barcelony z Gironą nie zakończy się triumfem Blaugrany. Remis lub porażka na Bernabéu odroczy mistrzostwo o co najmniej kolejny tydzień.

Jednak charakter dnia meczowego zachęca madridismo do myślenia, że tytuł ligowy może zostać zdobyty w ten weekend. Podczas gdy kibice oczekują wielkiego świętowania, klub zachęca ich do zachowania spokoju. Bliskość decydującego meczu z Bayernem Monachium zapobiega masowej imprezie, która mogłaby pozbawić zawodników energii zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej.

Inną sprawą będzie to, co wydarzy się w przyszłym tygodniu. W 35. kolejce Real Madryt uda się na Los Cármenes z dużym prawdopodobieństwem kontroli nad tytułem. Do tego czasu nie będzie już bezpośrednich wymagań związanych z Ligą Mistrzów, ani z powodu ewentualnego odpadnięcia, ani dlatego, że do finału pozostały jeszcze trzy tygodnie.

Mecz w Grenadzie zostanie rozegrany w sobotę 11 maja o godzinie 18:30. Zakończy się około 20:30, konferencje prasowe i powrót do domu lotem czarterowym, co pozwoli drużynie być na Cibeles około 23:00. Aby to zrobić, muszą najpierw przypieczętować tytuł. Jeśli stanie się to w najbliższą sobotę, jest to absolutnie pewne: zawodnicy nie będą dziś świętować, myśląc o Lidze Mistrzów.